Scenariusz na Dzień Nauczyciela na podstawie kreskówki Walta Disneya. Dostęp do portalu bez inflacji, od 93 zł. Poziom: Klasy IV-VIII, Szkoła średnia Scenariusz uroczystości na Dzień Matki Dekoracja: ogromne serce z różnorodnych kolorowych kwiatów, w środku napis: M - miłość A - dobroć anioła T - codzienna troska K - serce kochane A - ani mniej, ani więcej tylko ona sama - MAMA Prowadząca I Gdy kto chce zamknąć w jednym tylko słowie Ogrom uczuć jasnych do granic ostatka, Zabrać więc Janka na rower mogę, gdy na wycieczkę pojadę, Janek mi w nocy oświetli drogę, bo ciągle świeci przykładem. Dziecko XIX Spryciarz Trzy dwóje na świadectwie do domu przyniósł Jurek i szepnął do rodziców: - Przedziwna mam cenzurę. Dostałem jedną dwóję, tymczasem drodzy moi, co spojrzę na świadectwo, to w oczach Scenariusz akademii z okazji Dnia Konstytucji 3 Maja. Wszyscy uczniowie ubrani na czarno. Potrzebny rzutnik z wybranym obrazem „Święto konstytucji” i podpisanymi portretami postaci: Hugo Kołłątaj, Stanisław Staszic, Adam Naruszewicz, Stanisław Konarski, Stanisław August Poniatowski, Adam Mickiewicz oraz sprzęt do odtwarzania muzyki. 1. . Dzień Edukacji Narodowej, zwany również Dniem Nauczyciela. Obchodzimy go 14 października, który w 2021 roku przypada w czwartek. Z okazji Dnia Nauczyciela na bohaterów tego dnia czeka zazwyczaj kilkadziesiąt miłych minut poświęconych akademii szkolnej. Maluchy wkładają w jej przygotowanie wiele serca, a z pewnością będzie ona bardziej dopracowana, gdy pomogą im ich rodzice. Jeśli szukasz pomysłu na obchody czy też scenariusza na Dzień Nauczyciela to podpowiadamy, jak przygotować tę uroczystość! Scenariusz na Dzień Nauczyciela Tradycją z okazji Dnia Nauczyciela jest przygotowanie szkolnej akademii lub nawet niedługiego apelu, który upamiętni to święto. Warto przygotować scenariusz, który pomoże Wam utrzymać porządek podczas występów oraz zarysować całościowy plan, który poszczególne z nich zepnie w zgrabną całość mającą wspólne elementy. Akademia powinna rozpocząć się od wprowadzenia. Wybierzcie dziecko, które otworzy uroczystość i przywita zgromadzonych kolegów i koleżanki, grono pedagogiczne i inne osoby pracujące w szkole. Tekst tego powitania może brzmieć następująco: „Drogie koleżanki i szanowni koledzy! Zebraliśmy się wszyscy dzisiaj, by powiedzieć wiele miłych słów tym, którzy przez wiele godzin każdego dnia wspierają nas w naszym dążeniu do dorosłości. Kochani nauczyciele! Chcielibyśmy dzisiejszą akademią podziękować Wam za ten codzienny trud, który wkładacie w wychowanie nas, za to, że staracie się przekazać nam cenną wiedzę, byśmy stali się mądrymi ludźmi. Budujecie z nami naszą przyszłość, żebyśmy w dniu ukończenia tej szkoły mogli witać ją z uśmiechem na twarzy i rozpostartymi ramionami. Wiemy, że nie zawsze jest łatwo, wiemy, że czasami jest trudno. Dzisiaj chcielibyśmy Wam powiedzieć, jak bardzo Was cenimy i jak bardzo jesteśmy wdzięczni!”. Po takim niedługim wstępie idealnym jego dopełnieniem będzie recytacja dwóch lub trzech wierszyków o tematyce szkolnej. Warto całą imprezę przygotować na wesoło – wtedy świetnie sprawdzą się zabawne rymowanki dotyczące każdego ze szkolnych przedmiotów. Scenariusz na Dzień Nauczyciela: przedstawienie Szkolną uroczystość z okazji Dnia Edukacji Narodowej warto wzbogacić o szkolne przedstawienie. Im bardziej będzie ono spersonalizowane, tym lepiej będą bawili się wszyscy zgromadzeni. Możecie się nawet pokusić i przygotowanie skeczu czy kabaretu opartego na przedstawianiu zabawnych wydarzeń szkolnych czy na delikatnym parodiowaniu poszczególnych uczniów czy nauczycieli. Piosenka dla nauczyciela W ramach szkolnego przedstawienia można pokusić się również o ułożenie piosenki o każdym z nauczycieli lub jednego wspólnego utworu, w którym poszczególne zwrotki poświęcone są innym pedagogom. Z całą pewnością wypadnie to bardzo wesoło! Scenariusz uroczystości z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Scenografię mogą stanowić bukiety kwiatów ustawionych na podłodze oraz hasło: "Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym się dzieli z innymi" - Jan Paweł II Całość powinna być utrzymana w konwencji rozmowy. Program rozpoczyna Etiuda E - dur op. 10 nr 3 Fryderyka Chopina. Uczeń I: Dziś chcemy podziękować Tym, którzy dzielą się z nami wiedzą, mnożą cierpliwość, dzielą serce. Uczeń II: A przecież: "Jeśli masz czyjeś serce masz dom na każdym miejscu na którym staniesz" Uczeń I: W takim dniu chciałoby się powiedzieć i wyrazić wszystko, ale: "Powiedzieć wszystko? Nie, to niemożliwe Zawsze zostaje to, co najważniejsze i co się nie da okpić powiedzeniem Właśnie uczucia doprawdy nie czyny są najtrudniejsze do wypowiedzenia Choćbyś najbardziej chciał nie powiesz nigdy" Pomóc nam może tylko poezja... Uczeń II: Co powiesz o swoim nauczycielu? Uczeń III: Mój nauczyciel historii zwykł mówić: "Naród bez historii to hotel III kategorii Wiecznie nie dospane pokoje. Skrzypiące łóżka. Kurnik skropiony perfumami. I widok na wieczór który pakuje się na wozy i odjeżdża. Taki naród nie istnieje Historie mijają się z dużą szybkością. Ryzyko takie rozumie automobilista pędzący do piekła z prędkością 180 km/godz. Podczas wojny historię należy okrywać żołnierskim płaszczem Podczas wojny coraz bardziej sprawnej. Podczas wojny coraz bardziej wytwornej kiedy wystarczy być w smokingu by nacisnąć guzik. Każdy naród posiada historię. Rano widać ja kiedy senna wybiega na ganek. W przeszłości widać ją na cmentarzach. W samo południe widać ją na słonecznym talerzu kiedy ambasador w białych tenisówkach gra w tenisa Bo naród bez historii nie istnieje. To byłoby nie fair". Uczeń IV: "Mój belfer posiewał wokoło słowa dorodne jak czerwone korale Udawał, że nie dostrzega naszych kpiących uśmieszków i karmił nas cierpliwie ich chlebem abyśmy zawsze byli głodni... Uczeń V: Mój belfer nie znosił wielkich słów o bohaterach mówił ciepło: szaleńcy - o zdrajcach i tchórzach mówił sucho i ostro jakby ciął silnie batem - Królewskim gestem uwolnił piękną księżniczkę (więzioną na szklanej górze) ale nie podpisał ułaskawienia dla naszych błędów (nie tylko ortograficznych) - Inny (jak heretyk) dowodził że śmierć można pokonać tylko pamięcią i pieśnią zatem (zapewniał żarliwie) poeci nie umrą nigdy - Bał się jak ognia definicji za to lubił stawiać pytania które nazywał niekiedy retorycznymi - Cóż ziemi po ludziach (pytał na przykład) jeśli wyginą drzewa ptaki i źródła - Uczeń IV: Mój zaś dodawał pośpiesznie że drzew posadzonych miłością nic nie potrafi zniszczyć bo miłość jak matka darzy jedynie życiem - Uczeń VI: A mój nauczyciel - legenda gęsto posiewał w nas słowa wielkie jak wieże do których podawał drabinę byśmy je mogli napełnić krwią prawdziwego wzruszenia On nas nauczył wypowiadać słowa o miłości dobroci, o krainie słońca..." Uczeń VII: Nam często zdarzyło się usłyszeć z usłyszeć z ust wychowawcy słowa krytyki - ale tej ciepłej wynikającej z troski. Mój opiekun zwykł pytać: "Dlaczego Robespierre znów spóźnił się do szkoły i wpadając po dzwonku źle obszedł się z ciszą? I jeszcze stroi żarty jawiąc się bez głowy? Niechlujnie to wygląda. Dwója z życiorysu. Dlaczego Homer nie zna budowy atomu tylko oczy zamyka na wszystko przed tablicą? Te sposoby na pewno nie pomogą w domu: prawdę trzeba powiedzieć zmartwionym rodzicom. Kto kazał Mozartowi wyglądać przez okno? Dlaczego Einstein jeszcze znienacka go popchnął i patrząc w puste miejsce zanosi się śmiechem wierząc własnej teorii a nie wierząc w grzechy? Czemu Mann (Tomasz!) kłamie że całe zadanie sam rozwiązał? Mamusia niech jutro się zjawi! Czemu Platon na lekcji je drugie śniadanie? Laura niech Petrarkę w spokoju zostawi! Być wychowawcą takiej klasy nie mogę dłużej Globus stojący na katedrze wysp parę stracił na tej lekcji. - Gdzie jest dyżurny od historii? - Herodot poszedł na wagary. Uczeń VIII: Mój polonista zawsze dba: "Żeby tylko nie popełnić błędu. Naród nie napisać przez tłum otwarty. Wiedzieć kiedy zamykać a kiedy otwierać usta. Milczeć - ale z jakiej litery? Odmienić się ale nie przez przypadek. Uważać aby miłość nie napisać oddzielnie tak jak czarna jagoda albo pierwszy lepszy. Czujnie po pewnych datach postawić kropkę. Przy innych minutę ciszy. Uważać aby życia nie napisać przez skróty. Pamiętać aby nie popełnić błędu przy śmierci. Umrzeć ortograficznie". Uczeń II: Mój profesor jest prawdziwym filozofem, zawsze nam przypomina, iż: Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata. Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy. Uczeń I: Mamy w sercu i pamięci tych nauczycieli, którzy już odeszli. Dedykujemy im wiersz Ewy Lipskiej "Z listu". "Śmierć to wagary Panie Profesorze. Już na następnej ulicy zrzucamy z ramion ciężkie tornistry wiedzy. Kupujemy kilo czereśni. Rozrzucamy kratkowane kartki czasu. Tłuką o moją szyję Panie Profesorze białe skrzydła sztywnego kołnierzyka. Pozwólmy im ulecieć. Moje nie rozwiązane zadanie Panie Profesorze niczego już nie rozwiąże. Jeszcze tylko ułamki czasu siedząc w samolocie mojego mózgu. Przez stadion moich płuc przebiega ostatnia sztafeta tętna. Ostatni zawodnik przeskakuje przez ostatni płotek. Ginie mi z oczu światło Panie Profesorze. Palce wymykają się z moich rąk. Jestem przygotowany do odpowiedzi. Mogę zdawać egzamin poprawkowy. Tylko Pana tu nie ma Panie Profesorze. Uczeń V: W imieniu całej społeczności szkolnej, wszystkim tym, którzy świętują dziś Dzień Edukacji Narodowej dziękujemy za to, co zdołaliśmy dzięki nim odkryć i poznać. Wszystkim dedykujemy piosenkę w wykonaniu Marka Grechuty pt. "Ocalić od zapomnienia". Wykorzystano wiersze: J. Brzostowskiej "Jeśli masz czyjeś serce", "Powiedzieć wszystko". E. Lipskiej "Nie fair", "Dyktando", "Z listu", "Klasa I". W. Szymborskiej "Nic dwa razy". H. Morawskiego "Mój belfer". Opracowanie: Elżbieta Karelus Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. Katalog Joanna StanekUroczystości, ScenariuszeScenariusz uroczystości z okazji Dnia Edukacji Narodowej Dzień Edukacji Narodowej - scenariusz przedstawienia Na scenie znajduje się 7 recytatorów (z tyłu sceny) i 2 narratorów (z boku sceny): Uroczystość rozpoczyna zespół taneczny - tańczą do dowolnej muzyki, po zakończeniu schodzą ze sceny. Narrator 1: Już od niepamiętnych czasów dzień 14 października obchodzimy jako Dzień Edukacji Narodowej, znany również nieoficjalnie jako Dzień Nauczyciela. Eleganckie stroje uczniów i nauczycieli, kwiaty i życzenia powodują, że święto to upływa pod znakiem radości i w ciepłej atmosferze. Ale... czy zastanawialiście się drodzy Państwo, kim tak naprawdę jest osoba, która posiada nadludzką moc uciszenia w ciągu sekundy trzydziestki rozbrykanych uczniów? Narrator 2: Wśród naszych kochanych pedagogów występuje wiele malowniczych typów, bez których szkoła straciłaby bardzo wiele ze swej atrakcyjności. Dziś zdarza się niepowtarzalna okazja do zaprezentowania najbardziej charakterystycznych osobowości. Oczywiście, wszelkie podobieństwo do osób powszechnie znanych jest jak najbardziej przypadkowe. Od tego momentu rozlegnie się rytmiczna muzyka i na scenę wchodzić będą poszczególne osoby. Każda z nich najpierw przejdzie kilka kroków w konwencji pokazu mody, potem stanie na środku i wysłucha swego opisu, a następnie przejdzie na tył sceny. Na scenę wchodzi osoba ubrana na biało, z przypiętymi skrzydłami, jest uśmiechnięta, a w ręce trzyma dziennik. Przechodzi kilka kroków, muzyka wycisza się, a wtedy Narrator 1 opowiada o niej. Narrator 1: Typ 1 - Anioł Jest cierpliwy, nie podnosi głosu i często się uśmiecha, co sprawia, iż uczniowie sądzą, że wejście mu na głowę nie będzie przedstawiało większych trudności. Ale uwaga! Ten sam anioł, spokojnie i bez nerwów może zakomunikować Ci, że właśnie dostałeś jedynkę lub naganę. Zrobi to jednak w sposób tak uprzejmy, że nawet nie będziesz mieć do niego pretensji. Co więcej - mniej odporni na jego wpływ uczniowie mogą nawet uznać, że wstawienie im jedynki to ich wina i zaczną się uczyć. Muzyka staje się głośniejsza, Anioł przechodzi na tył sceny, wchodzi następna osoba. Jest ubrana bardzo modnie, żuje gumę i robi z niej balony, w ręce - dziennik. Przechodzi kilka kroków, staje na środku sceny w pozie niedbałej. Narrator 2: Typ 2 - Luzak Luzak ubiera się zgodnie z najnowszymi tendencjami w modzie, na szkolnych dyskotekach tańczy do upadłego i ogólnie rzecz biorąc lubi przebywać z uczniami. Niestety - jego zachowanie w czasie lekcji jest dla szkolnej braci bardzo stresujące: najpierw powie coś zabawnego, wprowadzi miły nastrój, a kiedy wszyscy są przekonani, że nic złego już się nie wydarzy, Luzak zaczyna pytać, albo zapowiada sprawdzian i robi to śmiertelnie poważnie. Pomimo tego Luzak jest ogólnie lubiany, bo jak tu nie lubić kogoś, kto lubi nas? Muzyka staje się głośniejsza, Luzak przechodzi na tył sceny, wchodzi następna osoba. Jest ubrana w bardzo dopięty kostium, na nosie okulary, mina poważna, w ręce dziennik. Przechodzi kilka kroków, staje na środku sceny na baczność. Narrator 1: Typ 3 - Służbista Zawsze elegancki, punktualny i dobrze zorganizowany. Ma doskonały wzrok i słuch, więc na lekcji nie ma szans na podpowiadanie i ściąganie, czym doprowadza uczniów do rozpaczy, bo jak wiadomo - dla wielu z nas nie ma nic gorszego od systematycznej nauki. Co gorsza - ma swój własny zeszyt z notatkami, więc nie można mu wmówić, że nic nie było zadane. Jego wielką zaletą jest to, że jeśli coś obiecuje - zawsze dotrzymuje słowa. Niestety, dotyczy to również klasówek. Muzyka staje się głośniejsza, Służbista przechodzi na tył sceny, wbiega następna osoba. Ma na sobie strój sportowy, zamiast iść - biegnie truchtem, a podczas odczytywania swojego opisu nie stoi, tylko wierci się w miejscu. W ręce - dziennik. Narrator 2: Typ 4 - Aktywista Wybiera on stroje swobodne i nie krepujące ruchów, co ułatwia mu szybkie przemieszczanie się po szkolnych korytarzach. Można go rozpoznać po charakterystycznym, lekko nieprzytomnym spojrzeniu, które mówi nam, że Aktywista ma wiele spraw na głowie. Ale i on bywa niebezpieczny, bo podczas przerw w sposób najbardziej nieoczekiwany pojawia się w różnych miejscach i wyłapuje szalejącą w najlepsze brać szkolną. Jest przez nas lubiany za pomysłowość i urozmaicanie życia szkoły. Muzyka staje się głośniejsza, Aktywista przechodzi na tył sceny, wchodzi następna osoba. Jest ubrana na czarno, minę ma grobową, porusza się wolno i dostojnie, staje na środku sceny i uważnie przygląda się publiczności. Narrator 1: Typ 5 - Sceptyk Typ ten, jako osoba podchodząca do życia z dużą dozą rezerwy, wybiera stroje w ciemnych kolorach i klasyczne w kroju. Z ogromną rezerwą podchodzi przede wszystkim do poziomu wiedzy uczniów, więc chcąc się upewnić, jak wiele umie wywołany do odpowiedzi, magluje go choćby i całą lekcję. Zdobyta u niego piątka lub czwórka jest powodem do dumy, a ktoś, kto taką ocenę otrzymał, cieszy się szacunkiem i uznaniem kolegów. Sceptyk, zajęty maglowaniem, nie ma czasu na pogaduszki z uczniami, ale z racji tego, że zawsze traktuje ich poważnie, zaskarbił sobie ich szacunek i sympatię. Wszystkie typy nauczycieli przechodzą jeszcze raz po scenie, a następnie schodzą z niej. Narrator 2: Przedstawiliśmy już wszystkie typy nauczycieli, ale co z uczniami? Teraz czas na nich. Narrator 1: To pójdzie nam znacznie szybciej, ponieważ istnieje wiersz, który bardzo trafnie scharakteryzuje uczniów i ich relacje z nauczycielami. Ale zanim on nastąpi - chwila muzyki. Na scenę wychodzi zespół taneczny, tańczy do dowolnej muzyki.. Po zakończeniu tańca, na scenie pojawiają się: Recytator 1, Recytator 2 i Recytator 3. Wygłaszają wiersz Wiktora Woroszylskiego pt. "My i nasza Pani". Recytator 1: Recytator 2: My jesteśmy najzwyklejsze dzieci. Więc dla porządku trochę zżyma, Mowa! Aniołkami nas nie nazwiesz. Głos podnosi, nieraz dwóję wlepi, Zdarza nam się bić, przeszkadzać, śmiecić Ale długo w gniewie nie wytrzyma: I po prostu robić Pani na złość. Znowu się uśmiecha. Już jest lepiej. Zdarza nam się lekcji nie odrobić, Jak jest zła, to człowiek też się boczy, Brudne łapy mieć i kleks w zeszycie. Dobra - to jej gotów wleźć na głowę, Pani wie, że nic się nie da zrobić: No i tak się nasze życie toczy Inni nie będziemy. To jest życie. Czasem szare, czasem kolorowe. Recytator 3: Ale nie jest tajemnicą dla niej, Ani dla nas - że choć się czubimy W gruncie rzeczy my i nasza Pani, Co tu gadać, bardzo się lubimy. Narrator 2: A kto się lubi, ten się czubi, mówi stare przysłowie. A teraz... Narrator 1: Skoro święto, to nie może zabraknąć życzeń! Na scenę wychodzi 4 recytatorów. Wygłaszają wiersz pt. "Kwiaty dla nauczycieli" ( niestety, nie znam nazwiska autora) Recytator 1: Za to, że wiemy dokąd Wisła płynie I gdzie się mieści Tatr najwyższy grzbiet, I jakie nosił król Sobieski imię, Że rzekę trzeba pisać przez "er zet" Recytator 2: Za to, że wiemy, co Kopernik zdziałał I ile to jest siedem razy trzy... Gdzie Rzym, gdzie Krym, gdzie Niedźwiedzica Mała. Że rok ma trzysta sześćdziesiąt pięć dni... Recytator 3: Że tak dokładnie pamiętamy przecież o tym, że woda przy stu stopniach wrze, Że polskie statki płyną z portu Szczecin, Że na wieży Mariackiej strażak w trąbkę dmie... Recytator 4: Za to wszystko, co jeszcze dla nas tajemnicą (przed nami jeszcze wiele szkolnych lat), za to składamy Wam dziś wiele życzeń, z nimi jesienny, najpiękniejszy kwiat! Wszyscy uczestnicy występu biorą przygotowane wcześniej kwiaty, podchodzą do nauczycieli i pracowników obsługi i składają im życzenia. Następnie wracają na scenę i kłaniają się. KONIEC Opracowanie: Joanna Stanek Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione. Katalog Agata MoździerzJęzyk polski, ScenariuszeDzień Edukacji Narodowej - scenariusz akademii Scenariusz apelu z okazji dnia edukacji narodowej CZĘŚĆ I. HISTORIA KEN Opracowana przez uczniów na podstawie podręczników do historii, encyklopedii. Poszczególne fragmenty mogą odczytać uczniowie, np. przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego. KEN została powołana w 1773 r. Na sejmie reatyfikującym pierwszy rozbiór Polski. Przeprowadzono wówczas reformy wewnętrzne ograniczające się do spraw politycznych. Powołano, przy pomocy ambasadora rosyjskiego, Radę Nieustającą - organ kierujący sprawami państwa w okresie między sejmami. Jako odrębny organ kierujący szkolnictwem, sejm powołał KEN, która przejęła majątek skasowanego przez papieża zakonu jezuitów. Komisja powstała z inicjatywy grupy działaczy oświeceniowych związanych ze Stanisławem Augustem Poniatowskim. Komisja, słusznie nazwana pierwszym na świecie ministerstwem oświaty, przeprowadziła trudne dzieło zeświedczenia szkolnictwa, zwłaszcza jeśli chodzi o program nauczania. Położyła duży nacisk na nauki ścisłe, na opanowanie języka, historii i geografii narodowej, ograniczając łacinę i usuwając teologię. Dla ukształtowania postawy obywatelskiej wprowadzono "naukę moralną", rodzaj świeckiej etyki. Pod kierownictwem Komisji znalazły się 74 szkoły średnie, podzielone na tzw. szkoły wydziałowe i podporządkowane im podwydziałowe. Komisja interesowała się także sytuacją w szkołach parafialnych, wydając dla nich podręczniki i kształcąc nauczycieli. W 1775r. Powołano Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych, które zajęło się przygotowaniem nowego programu i nowych podręczników oraz unowocześnieniem metod nauczania. KEN zorganizowała trzystopniowe szkolnictwo, oparte na hierarchicznej zależności niższych szczebli od wyższych. Najniższy z nich stanowiła szkoła elementarna, która miała stać się powszechną szkołą ogólnokształcąca przygotowującą uczniów do nauki w szkole średniej. Drugi szczebel w systemie oświatowym stanowiła szkoła średnia - początkowo 6-letnia, później 7-letnia - zwana najpierw szkołą wojskową, potem wydziałową, przeznaczona w zasadzie dla szlachty, po Sejmie Czteroletnim kształcąca również synów mieszczańskich. Najwyższy szczebel w hierarchii oświaty stanowiły: Akademia Krakowska i Akademia Wileńska - przekształcone przez KEN w Szkołę Główną Koronną i Szkołę Główną Litewską - sprawujące nadzór i opiekę nad szkołami średnimi. W Krakowie reformę uniwersytetu przeprowadził Hugo Kołłątaj. Rozbudował on katedry matematyki, fizyki, chemii, ograniczył przywileje teologii, jako język wykładowy zamiast łaciny wprowadził polski. Przy jego pomocy powstało pierwsze obserwatorium astronomiczne. Powrócono wówczas do teorii Kopernika. W Krakowie badania prowadził Jan Śniadecki, który był też autorem wybitnych dzieł matematycznych. W Wilnie reformę uniwersytetu wprowadził Marcin Poczobut Odlanicki, który prowadził też badania astronomiczne. Reforma Akademii Krakowskiej i Wileńskiej rozwiązała sprawę kształcenia nauczycieli. Na mocy zarządzenia KEN z 1780r. Ustanowiono jedyny w Polsce tzw. stan akademicki. W 1783r. KEN wydała państwowy kodeks szkolny, określający założenia programowe i zasady organizacyjne zreformowanego szkolnictwa. KEN dokonała w polskim szkolnictwie zmiany, jakie systemom oświatowym krajów zachodniej Europy przyniosła dopiero rewolucja francuska w 1789r. KEN zlikwidowała monopol oświatowy kościoła, realizowała postępowe idee pedagogiczne swoich czasów, wprowadziła nowoczesne programy, metody i organizację nauczania, dążyła do zmniejszenia różnic stanowych w oświacie. Stworzyła system edukacji, który nie ograniczał się do kształcenia umysłu, lecz także miał służyć rozwojowi człowieka i obywatela. KEN działała do 1794r. W rocznicę utworzenia KEN obchodzimy święto wszystkich nauczycieli. Im dzisiaj dedykujemy ten program. CZĘŚĆ II. "Nasz szkolny raj" Przygotowana w oparciu o wypracowania uczniów klas trzecich. Do prezentacji poszczególnych części uczniowie mogą być przebrani lub mieć rekwizyty związane z odpowiednim przedmiotem. "Nauczyciele świętują" ("Bal wszystkich świętych" BUDKA SUFLERA) Ta klasówka jest jak film Trudny, z klasą w tle Uczeń się pojawi w nim W całkiem innej grze (Każdy znowu ściągać chce ale nie da się) Nauczyciel ściągę wziął Potem zaczął śnić Ze sprawdzianu wyszło dno Zero, czyli nic Ref. Nauczyciele świętują w szkole Nastrój pogodny już A ja chodzę znów nie w humorze Bo poprawkę mam tuż Świat się dzisiaj wokół nich kręci Radość panuje tu Smutne chwile odeszły z pamięci Chociaż dużo mam dwój Uczeń 1. Nasz szkolny raj mieści się przy ul..................... Przez 5 dni w tygodniu wcześnie rano zrywamy się z łóżek, aby w komfortowych warunkach, czyli tłoku i zapachu potu, pod przewodnictwem wspaniałego kierowcy i opiekuna, dostać się do naszego raju, w który spędzamy 6 godzin. Uczeń 2. Po wejściu na trzecie piętro pędzimy do klas, aby sprawdzić zadania i powtórzyć materiał do odpowiedzi. Nasze klasy wyglądają pięknie, podobnie korytarz i toalety. Nigdzie nie ma ani jednego zadrapania, ani dziurki - to nasza zasługa, przecież szkoła to nasz drugi (a może nawet pierwszy) dom. Uczeń 3. Do naszego raju uczęszcza 273 aniołów, a uczy w nim kilkunastu archaniołów. Szkolnym rajem i archaniołami rozporządza serafin, który uczy nas "wiedzy o naszym raju". Podczas zajęć poznajemy zasady wybierania prezydenta, działania liberum veto...Słuchamy też przerażających wiadomości o sprawdzianie, który będziemy pisać właśnie na zakończenie tegorocznego rajskiego roku szkolnego. Jednak nasz serafin zawsze poprawi nam nastrój trafnym dowcipem. Uczeń 4. Przepadamy wręcz za lekcjami historii. Pani nie spóźnia się do klasy ani sekundy, a gdy wchodzi do klasy, wszyscy spoglądają na jej metrowy wskaźnik, który dla niej i tak jest za mało widoczny, bo często zapomina go zabrać z powrotem. Uczeń 5. Podczas przerwy, która trwa nieskończenie długo, bo aż 5 minut, wszyscy podbiegamy do okien, aby obserwować jak do "raju" swoim "ferrari" przyjeżdża nasza matematyczka. I w końcu upragnione dwie godziny matematyki. Zawsze możemy liczyć na kilka słów pochwały - zwłaszcza, kiedy nie mamy zadania. Specjalnie dla nas pani przygotowuje też superłatwe kartkówki. Uczeń 1. Warto wspomnieć o informatyce. Każdy z nas przecież wie, że obsługa komputera to ważna umiejętność w dzisiejszym świecie. Kochamy informatykę i wspaniałą salę komputerową - bez komputerów. Dlatego oszczędzamy klawiatury komputerów i piszemy na osobistych monitorach, czyli w zeszytach. Uczeń 2. W godzinach szczytu jedna z klas rozpoczyna swą wędrówkę w poszukiwaniu sali. Nasz serafin znajduje dla klasy dwudziestukilkuosobowej "przestronną" salę, w której stoi 10 stolików i 20 krzeseł. Wtedy nasz archanioł zmienia się w architekta wnętrz i szybko nas rozsadza, aby nie stracić ani jednej, jakże cennej, minuty lekcji. Uczeń 3. Szczególną wiedzą wykazujemy się po całonocnym wkuwaniu do sprawdzianu z geografii. Uczniowie wybitnie uzdolnieni potrafią "odkryć", że Warszawa jest stolicą Niemiec. Uczeń 4. Nigdy nie nudzimy się na chemii - zawsze możemy liczyć na kartkówkę. Niestety nie jesteśmy pewni wiadomości z biologii - do dziś nie wiemy czy dzieci przynoszą bociany, czy św. Mikołaj spuszcza je przez komin, a może wyrastają w kapuście? Uczeń 5. Lekcjom wychowania fizycznego zawdzięczamy wspaniałe sylwetki - już po rozgrzewce padamy na boisku. Uwielbiamy też skakać w dal - nawet sobie nie wyobrażacie jakie to wspaniałe uczucie zanurzyć twarz w piasku... Uczeń 1. Zaś na lekcji języka niemieckiego czujemy się jak byśmy byli na środku oceanu i nie umieli pływać. Uczeń 2. Na uwagę zasługują również lekcje języka ojczystego. To właśnie język polski jest źródłem wiedzy o pisarzach i książkach, które warto przeczytać. Jest to bardzo ważny przedmiot, bo skąd wiedzielibyśmy, że Sienkiewicz napisał "Pana Tadeusza"? Poza tym pani od tego przedmiotu uwielbia nas, bo na lekcjach siedzimy grzecznie jak aniołki - zawsze jej słuchamy i o niej pamiętamy, chociaż czasem w niej złośnica się odzywa, to my z nią, a ona z nami czuje się szczęśliwa; to z krainy marzeń nasza polonistka, popatrz na nią, to prawda nie fikcja. ("Tacy sami" LADY PANK) Radosna i zła Na każdej lekcji o twarzy innej Tak to długo trwa A nikt nigdy nie znał ciebie innej Daleka jak sen Wciąż oczekujesz wiedzy i trudu Bo nas czeka test Który wyprowadzi nas na ludzi Tak niewiele wiem Chyba nawet mniej niż myślę Jestem taki sam Wciąż widzę setki pał u siebie Niewiedza to mgła Co przynosi tylko ciszę Jak klatka ze szkła Nie pozwala nam się słyszeć Ref. Tacy sami Tablica między nami (biurko między nami) CZĘŚĆ III. A tak naprawdę... Uczeń 3. Na lekcjach zawsze siedzimy tak cichutko, że bez problemu można usłyszeć, jak w rogu sufitu pająk plecie pajęczynę, i z wielkim zaciekawieniem słuchamy wykładów naszych nauczycieli. Gdy nauczyciel wchodzi do klasy, siedzimy z otwartą książką i z wielką niecierpliwością oczekujemy wywołania do odpowiedzi - każdy w duchu pragnie, aby to on został tym "szczęśliwcem". Uwielbiamy też kartkówki i sprawdziany, które nauczyciele tak rzadko nam robią. Czy nie można młodzieży podarować choć trochę przyjemności? Uczeń 4. Koszmarem jest dla nas dźwięk dzwonka na przerwę- wprawdzie na korytarzu jest cichutko i spokojnie - można tylko zobaczyć kogoś, kto idzie do toalety, bo na lekcji nikt nie śmie wyjść do łazienki. Uczeń 5. Wszyscy nauczyciele są dla nas bardzo pobłażliwi - pozwalają zapomnieć zadania domowego i nie wpisują jedynek. My jednak nie korzystamy z tych przywilejów. Natomiast bardzo chętnie bierzemy udział w licznych apelach i konkursach. Systematycznie też korzystamy ze zbiorów biblioteki, która jest bardzo dobrze wyposażona we wszelkiego rodzaju książki, które wprost pochłaniamy. Nauczyciele są z nas po prostu bardzo dumni, wiedzą, że z tych murów wypłynie rwąca rzeka geniuszu. Uczeń 6. Dlatego, gdy kończy się tydzień i czeka nas aż dwa dni odpoczynku, wszyscy ze smutkiem żegnają szkołę i już nie mogą się doczekać kolejnego poniedziałku. W autobusie jest nam tak przykro, że panuje kompletna cisza - tylko w wyjątkowych chwilach śpiewamy nastrojowe pieśni. Wersja druga Przygotowana w oparciu o dowcipy zamieszczone w czasopiśmie VICTOR. Scenografia - sala lekcyjna, uczniowie siedzą w ławkach, zmieniają się "nauczyciele". "Kartki na ławce" ("Zamki na piasku" LADY PANK) Jesteś idolem, Wielbi cię tłum Gdzie się pojawisz, Słychać zdumionych głosów szum Codziennie rano w szkole Radosną minę masz Z uczniami naszej szkoły W niejednej farsie grasz Ref. Kartki na ławce Gdy sprawdzian jest Radosna żegnaj chwilo To życie twe Idziesz do klasy Uśmiechasz się Skonstruowałeś teścik Skondensowana śmierć Znasz datę i godzinę Gdy świat się zacznie bać Wyniki wszystkich zadań Ty jeden tylko znasz PROWADZĄCY: Lekcje, lekcje i jeszcze raz lekcje - biologii, matematyki, polskiego... Ile ciekawych rozmów się na nich przeprowadziło. Posłuchajcie, jak mogłyby przebiegać niektóre z nich. "LEKCJA" Lekcja - horror się zaczyna. Dla niej - frajda. Dla niej - kpina. Uczeń wchodzi na katedrę. Ona - z wiedzy cię obedrę! Teraz śpiewaj jak słowiczek Albo pała wprost w dzienniczek! Po kolei wywołuję, Już nikomu nie daruję. Pierwsza, druga, trzecia pała... Wreszcie się wyluzowała. PROWADZĄCY: Lekcja wychowawcza: Wychowawczyni: Jedziesz w końcu na tę wycieczkę? Uczeń: Nie wiem. W: Ale raczej tak, czy raczej nie? U: Raczej nie wiem. W: Romek, przypomnij mi, jak się nazywasz? R: Nowak. W: Dobrze, Romku, ale jakie masz imię? PROWADZĄCY: Język polski: POLONISTKA: Tristan i Izolda wspólnie spędzili noc, a jednak między nimi cos leżało. A co? U: Król Marek. PROWADZĄCY: Religia: U: Słyszał ksiądz o pierwszej żonie Adama, Lilit? K: Nie ma żadnej Lilit? U: Jak to? Nawet w Piśmie świętym o niej jest. K: Nigdy o niej nie słyszałem. U: Bo ksiądz chyba tylko streszczenie czytał. PROWADZĄCY: Język niemiecki: UCZEŃ: Mogę o coś spytać? GERMANISTA: Ja! U: Kto powiedział, że mamy oddać zeszyty do sprawdzenia? G: Ja! PROWADZĄCY: Język angielski: ANGIELKA: Przestańcie, bo wyjdę z siebie i stanę obok. UCZEŃ O nie! Tylko nie to! Z dwiema to już na pewno nie damy rady! PROWADZĄCY: Lekcja wos-u: N: Kiedy pieniądze wpływają na konto, są to? U: Dochody! N: Świetnie, a kiedy wypływają? U: Odchody! PROWADZĄCY: Matematyka: N: Końcowe ramię trójkąta nie leży na żadnej z osi... U: Jakiej Zosi?! PROWADZĄCY: Chemia: CHEMICZKA: Nie chlapnęłam cię tym kwasem? U: Nie. CH: A szkoda. PROWADZĄCY: Biologia: N: Jakie znasz rodzaje komórek? U: Nokia, Motorola, Simens... BIOLOGICZKA: A więc żyły... a więc żyły... UCZEŃ: Żyły, żyły i umarły. PROWADZĄCY: Geografia: U: Ziemia to jedyna planeta zamieszkana przez inteligentne istoty. GEOGRAFICZKA: Tylko Ziemianom tak się wydaje. PROWADZĄCY: Historia: N: Nie urywają się wam w tym tygodniu żadne lekcje? U: Nie, ale może pani mogłaby nam coś urwać? N: Ja bym ci urwała, ale miałabym konsekwencje w dalszym życiu. PROWADZĄCY: W-F N: Kiedyś zastrzelę tego bociana, co cię przyniósł. U: Jak on zobaczył, co przyniósł, to sam popełnił samobójstwo. PROWADZĄCY: Plastyka: PLASTYK: Musicie narysować coś strasznego. UCZEŃ: To może zrobimy portret rady pedagogicznej? PROWADZĄCY: DWIE NAUCZYCIELKI: - My, nauczycielki, jesteśmy jak siłaczki! - Tak, jesteśmy miłosierne, a miłosierdzie jest niewymierne, jak pierwiastek z dwóch. "Nie jestem wzorem" ("Wciąż bardziej obcy" LADY PANK) Są dni, kiedy mówię dość Chodzę tutaj chyba sobie sam na złość Wciąż gram, ściągam, jem i śpię Tak naprawdę ciągle nie ma mnie Ref. Nie jestem wzorem, zupełnie zwykły ktoś Niby nikt Nie jestem wzorem, na lekcjach daję w kość Innym na złość Ktoś znów wczoraj mówił mi Trzeba przecież uczyć się, by być Mieć gdzieś, jakiś przyszły ląd Choćby nieopodal stąd PROWADZĄCY: W bibliotece... Skecz pochodzi z programu Kabaretu Moralnego Niepokoju. Wprowadzone zmiany dotyczą tytułów niektórych utworów. - Chciałem oddać. - Proszę, Nad Niemnem, Promethidion, Z legend dawnego Rzymu...? Egiptu! Jak tam się podobało Nad Niemnem? - Gdzie? - Nad Niemnem. Oddałeś książkę, to znaczy czytałeś. - A to! Tak. Normalnie mi się podobało. Orzeszkowa, tak. Gruba, ale mi się podobała. Powinna więcej pisać. Więcej i grubiej. - I tak żadnych krytycznych uwag nie posiadasz? - Nie no, czytałem, ale mi się podobało, tak gruba, ale mi się podobała. Uwagi mam, no tak - Jakie? - Liczne. Jeśli chodzi o uwagi, to mam takie uwagi, że na przykład jeśli chodzi o tytuł... jeśli chodzi o tytułowe Niemno... - Niemen - Niemen - Niemen - Niemen - Chodzi ci pewnie o to, że Orzeszkowa tak bardzo dużo miejsca w swoim dziele poświęca opisom przyrody. No tytułowy Niemen o tym świadczy. Jak myślisz, dlaczego tyle świata przyrody u Orzeszkowej? - Bo dziwny jest ten świat! - Właśnie dziwny, bardzo dziwny, doskonale to zauważyłeś. Tak, tak można wysnuć bezpośrednią paralelę do Promethidiona, tak, tak, którego również czytałeś. Można wysnuć pa-ra-le... -... le -... le. Jakżesz tę paralelę konstatuujesz? - (łapie się za głowę) Czego pan ode mnie chce? Oddaję te książki, to proszę brać! O co się pani pyta? Jakie paralele? No co to w ogóle jest?! Słowniki pan zjadła? Tak, w porządku, tak naprawdę to czytałem tylko Z legend dawnego Rzymu...Egiptu. Tamte dwie wziąłem, bo się skleiły okładkami! - A co dzisiaj chciałbyś wypożyczyć? - No właśnie. Bo dzisiaj mam napisane na kartce - od całej rodziny. - Bardzo pomysłowo. - Więc mam tak: Bolesław Prus... -... czyli inaczej Aleksander Głowacki... - (zdziwiony ogląda karteczkę) Lalka, czyli inaczej taki szmaciany ludzik. Bo to jest dla siostry - niech się przyzwyczaja do szmat. Teraz tak: Balladyna, ale tu nie ma nazwiska autora, ale to jest dla brata na polski. - Słowacki. - (oburzony)...polski! Coś w twardej okładce... - A co w twardej okładce chciałbyś? - A wszystko jedno, to jest dla psa, zęby mu się wyrzynają. (piskliwym głosem) Ale teraz mam najgorzej, najgorzej mam, tu jest jakiś pan..., jakiś pan... - Pan Tadeusz (z dumą). Doskonałe dzieło. Epopeja. - Może i Tadeusz, bo tu jest tylko nazwisko - Wołodyjowski. (z ulgą) Pan Tadeusz Wołodyjowski. Dla mamy jest ten pan... - A co dla Ciebie? - (uśmiech) Z legend dawnego Rzymu...Egiptu 2 - Nie ma, autor nie pomyślał o napisaniu drugiej takiej obszernej książki! - Nie ma?! (płacze) Dlaczego? Ratunku! A nie wie pan kiedy napisze? - Nie napisze!... -Nigdy? Ale on jest!... "Zawsze tam, gdzie my" ("Zawsze tam, gdzie ty" LADY PANK) Zamienię każdą lekcję W niespokojny szum By zabrał mnie z powrotem Tam, gdzie mam swój świat Poskładam wszystkie szepty W jeden głośny wrzask Żeby znaleźć się aż tam, Gdzie swoich kumpli mam Ref. Już teraz wiem, że lekcje te są po to By do szkoły wracać znów z ochotą Nie znam słów, co maja jakiś większy sens Jeśli tylko jedno, jedno tylko wiem Być tam, zawsze tam, gdzie my Budzić się i chodzić znów do naszej budy Być tam, zawsze tam, gdzie my Żegnać się co dzień i wracać znów do siebie Być tam, zawsze tam, gdzie my PROWADZĄCY: A oto najciekawsze powiedzonka nauczycieli: PROWADZĄCY: WYCHOWAWCA: Wszyscy kłamią, tylko ja czasem powiem prawdę, jak się zapomnę. Na temat mojej choroby krążyło wiele plotek. Jedna jest prawdziwa: wycięto mi serce, więc nie mam uczuć. Potrafię być bardzo wredna, a moja ciemna strona jest bardzo ciemna. Jesteście typowa klasą wyzyskiwaczy - wyzyskujecie moja cierpliwość. PROWADZĄCY: NAUCZ. J. POLSKIEGO: Nie wydawaj dźwięków niezwiązanych z językiem polskim. W waszym przypadku to nie ogary poszły w las, ale nauka! Twoje lenistwo jest niesamowite, nawet nie stawiasz kropki nad "i". Któż dzisiaj umawiał się ze mną na dzisiaj, odpowiadać dzisiaj? Będę po materiale latać! Moje pytanie uderza, a nawet morduje! Humanizm to jest umysłowy i bardzo kulturalny okres. Ej, ty, nie pamiętam, jak się nazywasz, ale jak cię wyrzucę za drzwi, to mi się utrwali. Co lekcja, to wy są głupsi! PROWADZĄCY: NAUCZ. GERMANISTA: - Doszlifować, doszlifować... - Do roboty, do roboty... - To jeszcze raz przeorać... - I o to chodzi, i o to chodzi... - Do pracy, bo jutro zaatakuję - Oj, fatalna sprawa, fatalna sprawa... PROWADZĄCY: NAUCZYCIEL MUZYKI: Ja nie wiem, czy ja wiem? Zaraz wam wszystko powiem, ale przecież nie mogę powiedzieć wam wszystkiego. Widzicie ten kaloryfer? To harmonia! PROWADZĄCY: NAUCZYCIEL BIOLOGII: Bądź łaskaw zmoczyć sobie ścierkę i rekultywować tablicę. Jakbyś nie wiedział, rekultywacja to odzyskiwanie powierzchni utraconej. Na jutro nie zapowiadam kartkówki, ale lepiej powtórzcie, bo nie wiadomo, co mi jeszcze do głowy strzeli. PROWADZĄCY: NAUCZYCIEL GEOGRAFII: Cofnijcie te ławki do przodu. Fatalna ta mapa i uparta na dodatek. Mapa to nie zdrajca, a wskaźnik to nie pistolet. Ochotniczki pytam kiedy ja chcę. Naturalnym satelitą danej planety jest księżyc. Ziemia ma jeden księżyc. Księżyc Ziemi nazywa się Księżyc. PROWADZĄCY: NAUCZYCIEL HISTORII: Nie moja wina, że historię macie z roku na rok dłuższą. Nie zaczynaj odpowiedzi od "Ja myślę", bo kłamstwa są zabronione. To nie jest teleturniej, tu się staje i mówi. Monarchia despotyczna - państwo, w którym daje się "oko za oko, ząb za ząb". Trzeba napisać do prezydenta, aby przyjechał i ławki pomył?! Nie denerwujcie mnie, bo sobie pójdę. PROWADZĄCY: NAUCZYCIEL WOS-u: Słuchajcie małpoludy! To, że nosze okulary, nie znaczy, że jestem głuchy. Nie rozśmieszaj mi skarpetek! Wyskoczyłeś jak gumka ze spodni. To jest proste jak świński ogon, a wy nie rozumiecie. PROWADZĄCY: NAUCZ. MATEMATYKI: Który tam tak gada i wchodzi na te fale, na których ja nadaję? O jedno cię tylko proszę, przywołaj swoje uszy, przyjdź z nimi na lekcję! Nie pozwól im spacerować. Zmaż to wszystko, bo zaraz tablica spadnie z wrażenia - pewnie coś źle poknociłeś. Marcinie, nie masz żadnej ściągi? Coś się ostatnio leniwy zrobiłeś. PROWADZĄCY: NAUCZ WUEFISTA: Ale teraz pojeżdżę na was... Na początek zegnijcie stopy w kolanie. Potem klęknijcie na stopach. PROWADZĄCY: KATECHETA: Zajęcia z wami to Kalwaria i Golgota do kupy. Jak się jeszcze raz obejrzysz, to będzie to twoje ostatnie spojrzenie. Opracowanie: Agata Moździerz Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.

scenariusz na dzień nauczyciela szkoła średnia